baner

baner

poniedziałek, 1 września 2014

Szycie w wielkim mieście

Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że w Trójmieście (gdzie obecnie mieszkam) jest znacznie więcej szyjących osób niż w Warszawie, z której pochodzę. Nie wiem czy wynika to z faktu, że wcześniej się tym nie interesowałam, czy faktycznie tak jest. I jeśli tak jest to z czego to wynika? Czy w Trójmieście kobiety mają więcej czasu na szycie? Mniej pracują? Czy Warszawa pędzi nie wiedząc za czym i nie ma czasu na "błahostki"? A może wynika to z potrzeb? Albo Trójmiasto docenia rękodzieło, a Warszawa jedynie napompowane sieciówki? Tyle pytań, a ja nadal nie znam odpowiedzi na to najbardziej nurtujące...

Nie mogłam się powstrzymać, by się z Wami nie podzielić tę jakże "głęboką" refleksją.

A zmieniając temat... wisi nade mną chęć uszycia pościeli. Połączona z koniecznością (prośba o uszycie takowej). Niby prosta rzecz, a jakże przerażająca :) Materiału mam na styk, nie ma miejsca na pomyłki. No i ten przerażający suwak!!!!!! Ktoś ma jakieś sugestie jak go wszyć, by było ładnie, estetycznie i bezpiecznie (wszak pościel niemowlęca będzie się szyła)?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz