baner

baner

piątek, 3 października 2014

Idzie zima, czas na komina...

Wiem, wiem... poetka ze mnie marna. Ale lubię ciepełko. A że mieszkam nad morzem to wietrzyska tutaj wieją... Zimą może być 5 na plusie a i tak odnoszę wrażenie, ze zamarzam jak przy - 15-tu.

Nie chcąc skazywać swojego dziecięcia i siebie na wyziębienie makówki i szyjki, stworzyłam komin połączony z kapturem (no właśnie, zapomniałam jeszcze wspomnieć, że na czapki mam alergię), aby nie marznąć podczas nadchodzących zimowych spacerów. Uszyte z Minky/weluru/polaru w połączeniu z bawełną. Dwustronne, z możliwością ściągnięcia gumeczki przy buzi, aby szczelniej przylegały do twarzy.Jak Wam się podobają?

 K. i jego marynistyczny komino-kaptur.






Wersja dla Mamy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz